Strona główna | Mapa serwisu | English version
Wampiry
2
Strrraszne historie > Trupia świeca > 2
Inna opowieść o trupiej świecy pochodzi od Mauricea Griffitha, który był niegdyś nauczycielem w Pontfaen w hrabstwie Pembrokeshire, a następnie kaznodzieją w kościele baptystów. Griffith schodził z Tre-Davydd i ze wzgórza ujrzał światło w niżej położonej dolinie. Zdziwiło go to. Sądził, iż może to być światełko tego rodzaju, jakie podobno ukazywały się przed pogrzebem, ale w gruncie rzeczy nie wierzył w takie opowieści. Zauważył, że czerwony ognik tkwił nieruchomo przez jakieś piętnaście minut na drodze prowadzącej do kościoła. Griffith zaobserwował, że światełko ostatecznie przeniknęło na cmentarz, a potem do wnętrz kościoła. Stamtąd powróciło na cmentarz gdzie wreszcie zniknęło.

Kilka dni później zmarł mały synek pana Higgona z Pontfaen. Kondukt pogrzebowy stał przez piętnaście minut w tym miejscu, gdzie poprzednio zatrzymało się światło. Co więcej, dziecko zostało pochowane dokładnie w tym miejscu, nad którym unosiło się światło po wyjściu z kościoła.
Wampirzyca